Sprawy z PESEL czas powoli kończyć, choć zainteresowanie tematem jest ogromne.
Niestety wszystko obraca się wokół nieznajomości prawa, ale nie przez cudzoziemców, tylko przez osoby wymagające PESEL, mimo ewidentnego braku obowiązku jego posiadania.
Problem dotyczy nie tylko urzędów ale też banków, czy wszelkich usługodawców.
Pora na jakąś inicjatywę z wysokości ustawodawcy.
Gdzie należy kierować wniosek o nadanie cudzoziemcowi numeru PESEL, w sytuacji gdy numer ten nie jest nadawany z urzędu?
W przystępny sposób sprawę wytłumaczono na witrynie internetowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych:
„Osobie obowiązanej na podstawie odrębnych przepisów do posiadania numeru PESEL numer nadaje minister właściwy do spraw wewnętrznych na jej wniosek. Organem właściwym do przyjęcia wniosku o nadanie numeru PESEL jest organ gminy, który dokonał zameldowania na pobyt czasowy, a w przypadku braku miejsca zameldowania, organ gminy właściwy dla siedziby pracodawcy. W razie niemożności ustalenia właściwego organu gminy – organ gminy właściwy dla dzielnicy Śródmieście miasta stołecznego Warszawy. Właściwość miejscowa organu gminy do przyjęcia wniosku o nadanie numeru PESEL dotyczy osoby, dla której ma być nadany numer.”
A tu znajdziesz wniosek o nadanie numeru PESEL
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dzień dobry
Złożyłam wniosek o zezwolenie na pobyt stały. Czy będzie mi nadany PESEL z urzędu albo mam złożyć wniosek o nadanie PESEL?
Olga, w przypadku zezwolenia na pobyt stały numer PESEL nadawany jest z urzędu, nie musisz składać wniosku ani podawać podstawy prawnej.
Pozdrawiam !
Witam, nigdzie nie mogę się dopatrzyć zapisu (konkretnego artykułu ustawy), który mówi, że urząd musi podać podstawę prawną zgodnie z którą żąda numeru pesel od cudzoziemca. A urzędnik żąda i już.
Anno, jest to jedna z podstawowych zasad działania urzędów i wszelkich organów państwowych, wywodzona z art. 7 Konstytucji:
„Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”
Oznacza to, że jeśli organ czegoś żąda, to jego żądanie musi mieć podstawę w konkretnym przepisie prawa, nie może żądać od Ciebie czegoś, czego w świetle prawa nie musisz robić/dostarczać. Zatem jeżeli twierdzi, że masz dostarczyć numer pesel, to powinien podać podstawę prawną z jakiej wynika ten obowiązek i na której opiera swoje żądanie.
Zadaję sobie sprawę, że teoria często mija się z rzeczywistością, niemniej właśnie w oparciu o ten przepis możesz żądać podania podstawy prawnej.
Pozdrawiam!
Dzień Dobry Panie Robercie.
Nie wiem czy takie były powody dla których zmieniły się przepisy o nadawaniu numeru pesel dla cudzoziemców, ale ten problem przekłada się na wysokość płaconych przez cudzoziemców podatków. Daleki jestem od teorii spisowych – ale może „coś jest na rzeczy” 😉 W przypadku uzyskania przez cudzoziemca tzw certyfikatu rezydencji podatkowej sposób wyliczania podatków od umów zlecenie ( od umów o pracę nie sprawdzałem, ale chyba jest analogicznie) jest dużo bardziej korzystny. Kwoty podatku są mniejsze, a więc kwoty do wypłaty dla obcokrajowca są większe. ( a wpływy do budżetu mniejsze) Aby cudzoziemiec mógł ubiegać się o wydanie certyfikatu rezydencji podatkowej, musi złożyć druk ZAP-3 w którym musi podać PESEL. ( nic innego) . Ponieważ w formularzu nie ma „rubryczki” z datą zaistnienia zmiany – to US liczy okres przebywania cudzoziemca w Polsce od momentu złożenia tego druku. Im później go złoży, tym trudniej jest mu uzyskać certyfikat rezydencji i tym później go otrzyma ( o ile w ogóle ) . Pracodawca, e sytuacji braku certyfikatu rezydencji jest więc zobowiązany odprowadzać wyższe podatki. Stąd takie zainteresowanie Pana blogiem i chęcią uzyskania „podstawy prawnej” . To nie Organy i Instytucje są zainteresowane w posiadaniu PESELa przez obcokrajowca – lecz Oni sami i Ich pracodawcy. Pozdrawiam Andrzej
Witam Panie Andrzeju.
Ja też nie ulegam spiskowym teoriom. Prawda jest taka, że PESEL cudzoziemców generuje masę problemów. Ludzie się skarżą, że nie mogą telefonu na abonament wziąć, o kredycie już nie wspomnę. Konsultanci operatorów dzwonią, co mają robić… Chyba trzeba skrzyknąć się masowo pod jakimś głośnym hasłem, może do kogoś zainteresowanego to w końcu trafi.